niedziela, 15 września 2013

[001] Rozdział 1

Po długim oczekiwaniu, jak mniemam W KOŃCU I ROZDZIAŁ oddaję do waszej dyspozycji...
Dziękuję również Emi Raicho, za komentowanie moich postów i wspieranie mnie... ARIGATO...!!!
Ostrzegam, iż rozdziały będą na zmianę pisane głównie z perspektywy Naruto i Sasuke, może czasem wystąpi ktoś gościnnie. Zapraszam do czytania i komentowania :)
~~***~~

Rozdział 1

           Minęło sześć lat od kiedy zostawił mnie ON, od kiedy moi przyjaciele odwrócili się ode mnie i próbowali mnie zabić... Z moich ust wyrwało się ciche westchnienie. To właśnie dziś mija dokładnie sześć lat od tych wydarzeń. To był mój najgorszy dzień z całego mojego życia. Pierw walka na życie i śmierć z NIM, a później reszta próbuje się mnie pozbyć raz na zawsze. Wróć... Był jeden wyjątek. Jedna osoba, która pomimo mojej porażki była przy mnie... i jest dalej. To dzięki tej osobie udało mi się upozorować własną śmierć, a po całej tej akcji stała się moim informatorem. Odchyliłem głowę, opierając o ramę okna i spojrzałem w niebo. Słońce właśnie chowało się w odmętach morza. Z kolejnym westchnięciem na ustach zeskoczyłem z parapetu i ruszyłem w kierunku drzwi. Nie dane mi było jednak do nich dojść, bo w tej samej chwili do mojego pokoju wparował mój starszy brat Deidara.
-Naru- chan!! Co powiesz na małą popijawę, ototo...??- wykrzyknął na wejściu. Ja w odpowiedzi, tylko spojrzałem na nie z po wątpieniem.- Dobra nie było pytania... To co w drogę, do najbliższego baru.- mówiąc to podskakiwał w miejscu, klaszcząc w dłonie. Na jego zachowanie pokręciłem tylko głową. Wziąłem płaszcz i mijając tego debila bez słowa wyszedłem z pokoju. Nie zwracając uwagi na krzyki brata wyszedłem z pensjonatu i wszedłem do pierwszego lepszego baru...

~~***~~

Kilka godzin później...

            Już któryś raz z kolei poczułem szarpnięcie za płaszcz i chwilę później zaryłem o ziemię.
„Co za śmiecie!! Jak śmią mnie tak traktować...??!! Nie wiedzą z kim zadzierają!!”. To nie moja wina, że nie mogę znieść, gdy ktoś się na mnie wiesza. Wszedłem, a raczej wtoczyłem się do kolejnego baru. Tuż za mną już lekko podchmielony szedł Deidara.
 - NARUTO! Do jasnej cholery! Nie będę cię wyciągać z baru, jak po raz enty zalejesz się w trupa!- darł się jak opętany. -Urusai, Dei! Nie zaleję się w trupa. Za mocną mam głowę.- odparowałem, podchodząc do baru. W tym samym momencie osoba siedząca przy barze wstała gwałtownie i odwróciła się w moim kierunku. Widząc twarz obcego, poczułem jak serce staje mi na chwile, by następnej sekundzie przyśpieszyć bicie. To był ON... Zmienił się... Nie bardzo ale jednak. Jest wyższy, jego rysy twarzy stały się ostrzejsze, a ciało przybrało troch mięśni.
-Naruto.- szepnął. I właśnie ten moment wybrał sobie jakiś kappa* wieszając się na moi, ramieniu. Poczułem jak mi krew w żyłach zaczyna się gotować. Z warknięciem na ustach, lewą ręką chwyciłem wodnika za nadgarstek ręki, którą miałem przerzuconą przez ramie. Odwracając się w jego kierunku, przechyliłem tułów w dół, lewą nogą zadając mu wykop w szczękę. Dzięki skumulowanej chakrze w stopie, przy zadaniu ciosu nie zadziałała technika wodnika. Kappa przeleciał przez cały pokój lądując na ścianie i dopiero w tedy rozprysł się.
- Pieprzony Kappa.- warknąłem, a w tym momencie jakiś osiłek próbował mnie przydusić. Nie wiele myśląc uwolniłem odrobinę demonicznej chakry, sprawiając, że na ręce oprawcy pojawiły się poważne oparzenia. W tej samej chwili kątem zauważyłem czerwonowłosą kunoichi, skradającą się do mnie z kunai'em w ręce. Prychnąłem rozdrażniony i jednym, płynnym ruchem znalazłem się za rudą.
- Jesteś równie głupia ci ja kiedyś.- wywarczałem do jej ucha, pchając ją prosto na podnoszącego się kappę. W tej samej chwili poczułem ostrze katany bruneta na szyji. - No co ty, Sasuke zabijesz przyjaciela??
Poczułem jak Uchiha się waha, by po chwili zabrać miecz z mojego gardła. I to był jego błąd. W jednej sekundzie odwróciłem się w jego kierunku, wyprowadzając mocny cios w szczękę.
-To za to, że mnie zostawiłeś, a to...- wtuliłem się w niego- ...za to, że w końcu cię odnalazłem.
-Naruto!! Do cholery jasnej, ja cię szukam, a ty co?? Tulisz się do... Uchih'y?-wykrzyczał Dei, przy ostatnim zdaniu, a raczej pytaniu tracąc pewność siebie.- Itachi!!- krzykną i wskoczył na niego niczym kociak.
-Dobra, dość tych czułości. Złaź!- krzyknęli równocześnie bracia. Na mnie słowa nie zrobiły jakiegoś większego wrażenia, bo znałem Sasu od najgorszej strony, ale wiedziałem, że mojego aniki** słowa Itachiego zabolały. W końcu, gdy byli jeszcze razem w Akatsuki Itachi dawał mu złudne nadzieje...
-Dei, mieliśmy się dziś zabawić( dop.aut. Wiem brzmi to dwu znacznie, ale nic z TYCH rzeczy NA RAZIE nie będzie ^^). Chodź zamówimy sobie po 5 butelek sake.- Nie powinienem tyle pić, ale co tam niech stracę. Najwyżej wyznam każdemu kto mnie zapyta wszystkie sekrety. Szlag, mam nadzieję, że nic takiego się nie stanie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Kappa- z jap. Wodnik, mają około 60 cm, wyglądają ja 4-5 letnie dziecko, ich twarz przypomina pysk tygrysa lub małpy, a ciało pokrywa czerwono-czarne owłosienie, na szczucie głowy mają wgłębienie w kształcie miseczki wypełnione wodą, muszą uważać by była tam woda gdy są na lądzie inaczej zginą.(żródło:”KAIDAN japońskie opowieści niesamowite epoki Edo)- tak nazywa Naruto ludzi stosujących technikę Suika no Jutsu.

**Aniki- jap. Starszy brat
P.S. Sorasy za czcionkę, ale nie mogę jej powiększyć, a jak jest większa to niszczy cały wpis, więc zostało tak jak jest... :(

4 komentarze:

  1. Mój Boże! Wiesz ile ja się wyczekałam na tą notkę?! Ja tu prawie załamania psyhicznego dostałam! xD
    Nie mniej, rozdzaił bardzo fajny ^^ Podoba mi się to, że Naruto umie się bronić i wgl jest grożny ;DD
    A Sasuke powinien być Draniem i tak jest ;d
    Naprawdę jestem niepocieszaona z długości notki, ale zawsze coś *^*
    Masz całkiem cekawy styl pisania, więc wiesz, u mnie masz już dużego plusa ^*^
    I podoba mi się to, jakiego tutaj wykreowałaś Naru ^^ Niby nadal Naruciakowy a jednak inny ^^
    Naprawdę nie mogę doczekać się nowego rozdzailu, który mam nadzieję pojawi się za niedługo c;
    Pozdrawiam i życzę weny ;3
    Kaja Jelonek
    A i jeśli chcesz, to zajrzyj do mnie ;DD
    Zostawiam linka tak w razie czegoś ;d
    sasunaru-nigdy-nie-wiadomo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha ha ha ha :D w końcu rozdział!! Kocham cię! :* Dobra ogarniam się :P
    Kocham takiego Naruto, Dei taki no...Deiowaty (jest takie słowo?? ^^) Rozdział boski i zawszę będę to pisać :D Musiałam wejść i skomentować, bo od tak dawna nie pisałaś, że to jest normalne :P U mnie rozdział się pisze (religia, polski i angielski to moje przedmioty na których tworzę :P ) i niedługo zostanie opublikowany (niedługo czyli pewnie w sobotę :)). Czekam tylko aż u cb Kyuu się pojawi i jestem ciekawa jak go przedstawisz :D
    Zawszę wielbiąca ciebie, wredna, zniecierpliwiona i poganiająca do pisania
    Emi Raicho
    PS. Tak nawiasem mówiąc/ pisząc.....denne mam pseudo O.o skąd mi się ono wzięło?? >.>

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym Cię poimformować, że nominowałam Cię do konkursu Libster Blog Awards ^^ Więcej informacji znajdziesz na sasunaru-nigdy-nie-wiadomo.blogspot.com
    Kaja Jelonek ^^
    P.s
    Pisz szybcuiutko rozdzia ^^ Nie moge sie doczekać *^*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam cie do LBA (http://sasunaru-yaoi-aniol-i-wampir.blogspot.com/) :) Cieszysz się?? :D
    Pisz ten rozdział, bo poczujesz mój gniew!! Będę cię prześladować :P He he he :P

    OdpowiedzUsuń